I zespół: Ostatni wyjazd
2024-11-09
Beskid Skoczów był ostatnim przystankiem na wyjazdowej mapie rundy jesiennej pszczyńskiej Iskry. Gospodarze uchodzili za zdecydowanego faworyta, nie tylko z uwagi na zajmowane miejsce w ligowej tabeli, ale także z racji faktu, że do starcia z Iskrą wygrali w tym sezonie wszystkie domowe spotkania i... po meczu z Iskrą tą serię podtrzymali.
Po pierwszych 45 minutach wcale nie zanosiło się jednak na pewne zwycięstwo Beskidu. Ba w premierowej odsłonie sobotniego meczu choć więcej z gry mieli miejscowi to już w sytuacjach podbramkowych takiej różnicy nie było. O zdobycze bramkowe mogli pokusić się i jedni i drudzy, ale zdecydowanie grali defensorzy obu drużyn, którzy nie pozwolili na zmiany w protokole meczowym.
Dopiero druga część meczu przyniosła bramki i ostatecznie rozstrzygnięcie. Dokładnie w siódmej minucie prawą stroną przedarł się zawodnik gospodarzy i nie dał szans Michałowi Śniegowi na skuteczną obronę. Po stracie bramki Iskra potrzebowała kilku chwil, aby zaatakować, ale pozytywny sygnał dał Janosz, którzy tuż po wejściu na boisku sprawdził bramkarza Beskidu. Na niespełna 25 minut przed końcem meczu padła druga bramka. Po wydawałby się dobrze założonym pressingu obrońca gospodarzy wybił futbolówkę a ta dość szczęśliwie trafiła do napastnika, który w sytuacji 1:1 po raz drugi ucieszył miejscowych kibiców. Ostatnie trafienie było już konsekwencją coraz bardziej otwartej gry przyjezdnych.
Ostatecznie więc Iskra wraca do domu na tarczy, choć z przebiegu meczu wynik wydaje się nieco zbyt wysoki. W sobotę ostatni mecz tej jesieni. W Pszczynie podopieczni Pawła Zjawińskiego zagrają z drużyną z Milówki.
KP Beskid Skoczów – MKS Iskra Pszczyna 3:0 (0:0)
bramki: 1:0 (52.), 2:0 (67.), 3:0 (82.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Michał Śnieg, Konrad Rabiej, Adam Mateja, Piotr Noga, Łukasz Matera (76. Maciej Kudela), Bartosz Musiolik, Kacper Wybrańczyk, Tomasz Zawadzki (83. Paweł Psik), Daniel Gryman, Wojciech Dragon, Łukasz Mąka (56. Marcin Janosz).